Co się wydarzyło w 13 Dzielnicy? Medellin, Kolumbia

Co się wydarzyło w 13 Dzielnicy? Medellin, Kolumbia

W sierpniu wyruszyłyśmy w podróż, która w naszych oczach była tak długą, że o jej końcu nawet nie rozmyślałyśmy. A to 6 tygodni. 6 tygodni tak nasyconych wrażeniami, że gdyby życie dostarczyło mi ich w ciągu 6 miesięcy, pomyślałabym, że to jakieś wariactwo. I do tych tygodni jeszcze wrócę.

A teraz Medellin, początek ostatniego etapu tej podróży.

Przyjechałyśmy do miasta, które jeszcze kilkanaście lat temu należało do najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie. Comuna 13 w Medellin do dziś budzi jednoznaczne skojarzenia. Wojny gangów, narkotyki, handel, wszystko z Escobarem na czele. To, co kiedyś było rzeczywistością tysięcy osób, dziś jest już wspomnieniem. Medellin to feniks, powstało z popiołów, żeby dziś zachwycać klimatem, kolorami i ludźmi pękającymi z dumy, że są właśnie stąd.

A jak było kiedyś?

Historia trzynastej dzielnicy Medellin jest długa i trudna, zaczyna się w latach 40. ubiegłego wieku, kiedy tereny rolnicze zostały przekształcone w mieszkalne. Perspektywa lepszej pracy przyciągnęła do miasta wielu Kolumbijczyków pochodzących z biedniejszych rejonów kraju. Z wielu względów zjawisko migracji nasiliło się w latach 60. i 70.

Nietrudno się domyślić, że w miarę napływu imigrantów, wśród mieszkańców Medellin pojawiała się niechęć. Przybysze byli tym gorszym sortem. To wykluczenie połączone z brakiem praktycznych umiejętności i niejako oddzieleniem dzielnicy trzynastej od centrum miasta (Comuna 13 w znacznej części znajduje się na wzgórzu) sprawiło, że nowi mieszkańcy stali się doskonałym „łupem” dla handlarzy narkotyków, wyciągających przecież pomocną dłoń.

Niewiele później w dzielnicy pojawili się partyzanci z komunistycznej bojówki – guerillas. Mieszkańcy tkwili w spirali biedy i przemocy, bez żadnych perspektyw na wyrwanie się z niej. Za współpracę z bojówkami płacili życiem, za niezgodę na tę współpracę – również. I mówimy tu także o dzieciach.

Rząd zareagował w 2002 roku, podczas operacji Orion pozbył się partyzantów z dzielnicy. Mało jest informacji na temat akcji, jedni nazywają ją rzezią, inni niekoniecznie. Nie wiadomo też, ile osób zginęło podczas Oriona i późniejszych czystek wśród osób podejrzanych o współpracę z partyzantami, oficjalne dane mówią o jednostkach, nieoficjalne – o setkach, także cywili.

Medellin, Kolumbia

Z biegiem lat sytuacja zaczęła się poprawiać, rząd i organizacje pomogły dzielnicy stanąć na nogi, duży nacisk położono na wsparcie młodzieży. Ułatwiono mieszkańcom dostęp do centrum poprzez budowę ruchomych schodów i okazało się to być milowym krokiem.

Dziś Comuna 13 jest zupełnie innym miejscem niż jeszcze kilkanaście lat temu, pełnym kolorowych murali tworzonych przez lokalnych artystów i pełnym… turystów, którzy te zmiany przyjechali oglądać na własne oczy. Poniekąd to właśnie turystyka pomogła dzielnicy stanąć na nogi, małe lokalne biznesy zyskały wielu klientów, pieniądz zaczął przychodzić z zewnątrz, zamiast krążyć wewnątrz społeczności.

Wiele razy słyszałam, że mieszkańcy Comuna 13 są dumni ze swojego pochodzenia. Przetrwali, a potem, wkładając w to ogrom pracy, zbudowali sobie przyszłość.

Medellin nie kończy się na jednej dzielnicy! Trudno nie dostrzec tam nowoczesności albo przejść obojętnie obok sztuki Botero, szkoda byłoby nie zobaczyć Parque Arvi czy nie pooddychać niepowtarzalną atmosferą miasta. Ale to właśnie od Comuna 13 bije największa nadzieja i siła. Dzielnica, zdaje się, sparafrazowała Kisielewskiego: była w dupie, ale (przy odrobinie światła) postanowiła się w niej nie urządzać.

Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz